Uczestniczki i uczestnicy: Marta Czyż, Marianna Dobkowska, Magdalena Drągowska, Michał Frydrych, Karolina Grzywnowicz, Yulia Krivich, Julia Minasiewicz, Jan Możdżyński, Kuba Rudziński, Weronika Zalewska, Paweł Żukowski

Adaptacja historycznego happeningu Tadeusza Kantora „“List” pod Sejmem była protestem środowisk artystycznych skierowanym przeciwko organizacji wyborów korespondencyjnych w sytuacji pandemii. 

W czasie happeningu Tadeusza Kantora w 1967 roku ogromny list niesiony był w asyście milicji obywatelskiej przez siedmiu listonoszy z urzędu pocztowego na Ordynackiej do Galerii Foksal. Wywrotowy charakter tego wydarzenia polegał nie na wypowiadaniu konkretnych treści politycznych, ale na tworzeniu sytuacji niejednoznacznych, za przyzwoleniem władzy, która zdezorientowana, traciła kontrolę nad przekazem. Chociaż Kantor unikał jawnych treści politycznych, w ówczesnej sytuacji ogromny list eskortowany przez milicjantów i listonoszy, kojarzył się z cenzurą. Motyw orszaku z gigantycznym listem na ulicach Warszawy utrwalił się w historii sztuki, sięgali po niego różni artyści na przestrzeni lat.

6 maja 2020, w czasie pandemii, czternastometrowy list-transparent z hasłem „“ŻYĆ NIE, UMIERAĆ” został przeniesiony spod Poczty Głównej pod budynek Sejmu. Hasło wydaje się znajome, jednak jego prawdziwe znaczenie ujawnia interpunkcja. Adresat: Sejm RP. Nadawca: Suweren. 

W warunkach kwarantanny artystom udało się odtworzyć wymiary oryginalnego „“Listu” Kantora, co umożliwiło niosącym utrzymanie bezpiecznych, dwumetrowych odstępów. Przemarsz rozpoczął się spod budynku Poczty Głównej. Po przejściu dwustu metrów, pod Gmachem Banku Towarzystw Spółdzielczych, grupa została zatrzymana przez policję. Ta, po zapoznaniu się z dokumentem poświadczającym, że „artyści są w pracy” i spisaniu danych osobowych, objęła przemarsz eskortą aż do budynku Sejmu.

Pod budynkiem parlamentu artystki i artyści zostali wylegitymowani przez policję, a po kilku dniach otrzymali dwa mandaty w wysokości 10 000 złotych każdy za stworzenie zagrożenia epidemicznego. Kara została anulowana, dzięki interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich.